Tallinn...w Helsinkach powiało chłodem w porównaniu do tego co się tu wyrabia z pogodą. Słońce aż razi,ale mróz niestety razi jeszcze bardziej. Mimo to udało się zwiedzić stare miasto,które aż wydawało się nierealne z tym swoim spokojem,czystością i pustkami na ulicach. Mróz był jednak bardzo rzeczywisty i przeszywający, nie pomogło ciepłe ubranie.Rozdygotany dowlokłem się na dworzec autobusowy i kupiłem bilet prosto do Polski (tylko ok 200zł Eurolines), czując się już naprawdę kiepsko. Wizytę w Rydze i Wilnie odkładam na kiedy indziej i już nie mogę doczekać się przyjazdu do Polski.