Helsiki to Tallinn razy dwa pod wzgledem zimna i deszczu...Za to poznalem w schronisku ciekawego wspollokatora Veso, Bulgara,studenta architektury, z ktorym pokrecilismy sie po Helsinkach,poprobowalismy finskich trunkuch i strasznie zmoklismy i zmarzlismy. Helsinki szare, surowe i monumentalne jak nasza komunistyczna spuscizna... Migiem do Delhi!